Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Artykuł:

To moje drugie małżeństwo!

Napisany przez M-S-M, dnia 2014-03-07 09:35:48

Wiele osób jest zdania, że drugie małżeństwo jest znacznie bardziej udane od pierwszego! I że dopiero teraz potrafią skutecznie radzić sobie z wyzwaniami życia w związku. Skąd rodzi się taki pogląd? Czy jest znamienne dla naszych czasów? I czy kryje się w nim jakaś prawda?

Kiedyś małżeństwo było uważane za stabilną instytucję. Rozwody zdarzały się sporadycznie, ludzie łączyli się ze sobą do końca życia – nawet jeśli nierzadko znaczyło to, że zwyczajnie nie mogą się zastanawiać nad tym, czy są ze sobą szczęśliwi. Nie było za bardzo innych wzorów postępowania – rozwody należały do nadzwyczajnych rzadkości i powodowały stygmatyzację (zwłaszcza dzieci rozwodników były - niestety - wytykane palcami i traktowane gorzej od pozostałych).

Ostatnie 20 lat przyniosło zupełnie inną sytuację. Życie ze sobą bez ślubu, w konkubinacie, stało się w wielu środowiskach raczej normą a wstąpienie w związek małżeński nie jest konieczne do założenia rodziny. W niektórych środowiskach związek małżeński jest wręcz traktowany jak przeżytek i symbol przeszłości, w której role kobiety i mężczyzny nie były uznane za równorzędne, a życiem społecznym kierowały wartości i zasady wynikające z systemu religijnego.

Równolegle wielu ludzi nadal chce ślubu jako symbolu pewnego zobowiązania i potwierdzenia, że ten związek nie jest „czymś przelotnym”, ale właśnie tym, któremu chcą się oddać w pełni. Małżeństwa są więc nadal zawierane, nierzadko zresztą z wielkim rozmachem.

Bardzo wyraźną różnicą między obecnymi małżeństwami a tymi zawieranymi w przeszłości stanowi ich trwałość – rozwody już mało kogo szokują czy bulwersują, traktowane są raczej jak jedna z alternatyw, które ludzie biorą pod uwagę, kiedy się orientują, że ich wspólna codzienność zbyt odstaje od tego, czego chcieli i na co mieli nadzieję.

Znaczną część naszego społeczeństwa stanowią więc rozwodnicy. I ludzie ci – jak wszyscy inni – nadal pragną poznawać nowych ludzi i – najczęściej – prędzej czy później zaczyna im brakować prawdziwej bliskości, ekscytacji, czułości… tego wszystkiego, co można dzielić z najbliższą osobą. Co więcej, kiedy się zakochują zwykle – jakby niepomni wydarzeń z przeszłości – znów postanawiają zawrzeć związek małżeński! I to zapewne te osoby rozpowszechniły przekonanie, że ten kolejny związek jest znaczenie lepszy od pierwszego.

Trudno w całości takie przekonanie uznać za nieprawdziwe. Wiele osób w drugim związku małżeńskim zachowuje się w sposób bardziej rozważny, spokojny, mniej egocentryczny czy ryzykowny. W pewnym stopniu jest to pewno wypadkowa naturalnego procesu dojrzewania, który trwa całe nasze życie. Ale równie istotne jest to, że dojrzalsze postępowanie wypływa z nauk wyciągniętych z błędów popełnionych w pierwszym małżeństwie. Dlatego najlepiej na małżonków rokują ci rozwodnicy, którzy nie tylko przeżyli żałobę po rozpadzie pierwszego związku małżeńskiego, ale także wyciągnęli z niego solidne wnioski i widzą nie tylko błędy byłego partnera, ale przede wszystkim swoje własne!

Podczas przygotowywania tekstu korzystano ze źródeł dostępnych na stronie www o psychoterapii w Warszawie.

 

Użyte tagi: rozwód, drugi ślub, drugie małżeństwo

Zobacz także:

Komentuj:

Lokale weselne | Sale weselne | Artykuły i Poradniki | Partnerzy | Dodaj Obiekt/Salę | Reklama | Regulamin | O nas / Kontakt

© 2011 - 2024 Aplit Wszelkie prawa zastrzeżone.